poniedziałek, 6 stycznia 2014

Wielkie rozdanie, próbki różnych marek kosmetycznych

Witajcie kochani,
Mam dla was jeden zestaw 18 próbek różnych kosmetyków:

Vichy,
Eucerin,
Pharmaceris,
FLOSLEK
Tołpa





Warunkiem otrzymania go jest dodanie mojego bloga do obserwowanych oraz umotywowanie dlaczego właśnie do Ciebie ten zestaw kosmetyków powinien trafić.


Rozdanie zakończy się 14.01.2014 o 23.59

Laureata/tkę wybiorę i poinformuję do dnia 16.01.2014

Zapraszam do rozdania :-)

Demakijaż i oczyszczanie twarzy z GLOV

Witam serdecznie,

w dzisiejszym poście chciałam się podzielić z wami moim sposobem ma demakijaż i oczyszczanie twarzy.
Moja cera jest normalna z tendencją do przetłuszczania, ale niestety też alergicznie reaguje na sporą część kosmetyków do demakijażu. Nie mogę stosować mleczek w cenie około 13-15 PLN Nivea, Loreal. Zawierają one składniki, na które moja cera reaguje alergią.

Ostatnio odkryłam coś świetnego. Nie wierzyłam że jest skuteczne i łatwe w zastosowaniu- a jednak tak.

To jest myjka GLOV.




Myjkę należy tylko zamoczyć ciepłą wodą i zmywa podkład, wodoodporny tusz do rzęs, cienie w kremie.
Zmywa po prostu każdy z kolorowych kosmetyków które stosuję.

Myjkę po zmywaniu należy wyprać z mydłem a następnie wysuszyć.

Plusy:
- nie muszę kupować mleczek do demakijażu i znacznie zredukowałam zużycie tych które ostatnio kupiłam,
- twarz jest bardzo dokładnie umyta i oczyszczona z nieczystości oraz makijażu,
- nie obciążam skóry kosmetykami nie zawsze dobrze dobranymi do rodzaju cery

Minusy:
- nie zauważyłam

Produkt godny polecenia, na prawdę fajny i użyteczny.


wtorek, 31 grudnia 2013

Ksiązki Sławomira Kopra - uwielbiam ;-)

Mogę śmiało podsumować rok 2013 i stwierdzić, że spędziłam go czytając książki Sławomira Kopra.
Zastanawiam się skąd on czerpie tyle inspiracji oraz skąd pochodzi jego rozległa wiedza na temat opisywanych bohaterów.

Z jednej strony bohaterowie jego książek żyją w okresie bardzo przeze mnie lubianym - 20 lecie międzywojenne, ale oprócz tego lubię również sposób w jaki broni bohaterów nie do końca szlachetnych, czy uczciwych.
Jego książki są na prawdę ciekawe.
Przeczytałam między innymi te ksiażki:



obecnie kończę tą i powiem szczeże mam ochotę jeszcze raz obejrzeć stare kino przedwojenne, nieme oraz z dźwiękiem:



a w Matrasie czeka na mnie już:




oraz






te książki są po prostu uzależniające ;-)

niedziela, 29 grudnia 2013

Kosmetyczne zakupy poświąteczne

Trochę o pielęgnacji skóry - nabytki i zakupy kosmetyczne Promocje przedświąteczne się zaczęły więc uzupełniłam zapas kosmetyków. Dla siebie zakupiłam: - krem do twarzy Daxa do cery mieszanej, - podkład Pharmaceris kryjący - płyn micelarny Pharmaceris, - puder sypki, transparentny Kobo, - kwas glikolowy 30% Krem Daxa niestety za bardzo mnie wysusza i nie nawilża skóry, przez co skóra jest i ściągnięta i się błyszczy. Poratowała mnie jednak ostatnio siostra kremem, po który sama w życiu bym nie sięgnęła. Ona ma cerę suchą z tendencją do atopii i kupiła sobie 2 kremy nawilżający i regenerujący Emoleum Floslek. Krem nawilżający na tą porę roku dla niej okazał się niezbyt dobry, ale za to na mojej mieszane cerze sprawdza się idealnie. Jest bardzo lekki, nawilża, nie zapycha porów i jest bezzapachowy - co dla mnie jest plusem. Podkład Pharmaceris kupiłam z polecenia koleżanki i miałam nadzieję, że zastąpi mi ulubiony podkład MAC. Niestety, wchodzi w pory, podkreśla je, i nie do końca maskuje przebarwienia (chociaż jest kryjący) Stosowałam go z bazą i bez bazy pod podkład i w obu przypadkach nie jestem zadowolona :(. Muszę kupić MAC. Puder sypki Kobo to już moje kolejne opakowanie- lubię go i myślę, że świetnie się spisuje i utrwala makijaż. Jesienią wróciłam do stosowania kwasów AHA na przebarwienia po lecie i potrądzikowych oraz nierówności w skórze (po trądziku :(). Zauważyłam, że płyn micelarny świetnie neutralizuje działanie kwasów AHA. Tym razem kupiłam więc płyn Pharmaceris, wcześniej miałam też Floslek do cery wrażliwej i był super.

Zimowa poświąteczna chandra

Święta minęły niespodziewanie szybko i niestety muszę przyznać, że w tym roku po raz pierwszy nie czułam świątecznego nastroju. Jeszcze przed świętami, jak smażyłam karpia i piekłam makowca tak- czułam nastrój świąteczny. Ale zaraz po powrocie od teściowej, drugiego dnia świąt - świąt zupełnie już nie czułam i nie czułam się w nastroju świątecznym. Co ze mną nie tak? Chyba dopada mnie depresja zimowa... Wczoraj biegałam ponad godzinę i pomogło mi na wieczór, ale dziś rano znowu dopadł mnie zły humor. Około południa wpadłam do centrum handlowego i tam na szczęście znalazłam 3 fajne rzeczy: 2 pary spodni: w Quiosque oraz Tatum i takie czarne bolerko w Tatum. Były na wyprzedaży, więc kupiłam wszystkie 3. Zakupy zdecydowanie poprawiły mój nastrój - polecam na zimową chandrę;-)

czwartek, 9 sierpnia 2012

Kremy z kosmetyczki mojej mamy, które też czasem stosuję: Seria naczynkowa, Age perfect, Revita C...

Moja mama zdecydowanie nie nadużywa kosmetyków. Posiada ich niewiele, ale stosuje je od lat. Jej ulubionym kremem jest półtłusty z Serii do Skóry Naczynkowej FLOSLEK. Ten krem stosuje co najmniej od kilku lat, jako, że jej cera ma tendencję do rumieńców oraz pękania naczynek. Krem ten nie tylko dba o naczynka ale też ma fajne właściwości pielęgnujące. Mama stosuje go zarówno rano, jak też grubszą warstwę na wieczór.
Od czasu do czasu, jak moje kremy się pokończą sięgam po niego i mimo iż nie mam cery naczynkowej, to krzywdy mi nie wyrządza, a sympatycznie nawilża i pozostawia skórę gładką. Ja używam go raczej na wieczór i to dość cienką warstwę, ponieważ jak dla mnie jest on bardzo bogaty.
Kolor kremu jest lekko beżowy, co ma świadczyć o wysokiej ilości składnika aktywnego zastosowanego w kremie. Myślę, że rzeczywiście tak jest.
Mogę dodać jeszcze tylko, że krem jest stosunkowo niedrogi, około 18 PL, można go nabyć w aptekach, czy też Superpharm i Drogeria Natura. Chciałam również pokazać wam prezent jaki mamai sprawiłam z okazji urodzin. Choć wiem, że mamy ulubioną firmą jest FLOSLEK zakupiłam jej krem Loreal, Age perfect. Widziałam go u mojej koleżanki i jego konsystencja tak mi się spodobała, że pomyślałam, że mamie również się spodoba. A więc krem jest bardzo gęsty, jak takie tłuste masło do ciała, ma kolor pomarańczowy i wspaniały pomarańczowy zapach.
Opakowanie kremu jest zdecydowanie przeznaczone dla starszych pań- nudny brązowy kolor. Ale zawartość zdecydowanie nie jest nudna.
O ile nie myliłam się co do mamy, krem przypadł jej do gustu - chociaż jeszcze nie za wiele przetestowała, to dla mnie jest on zdecydowanie za gęsty i za bogaty. Ten krem nie nadaje się do cer poniżej 60-tego roku życia :-). Minusem kremu jest .... jego cena, która w zależności od sklepu waha się od 50-70 PLN - to jest dość dużo. No i jeszcze jedno ciekawe odkrycie. Mama, miłośniczka FLOSLEKU zachęciła mnie do przejrzenia ich oferty - dla siebie znalazłam tam krem nawiżlający Happy Per Aqua- ale o nim w innym poście. Dla mamy znalazłam krem Revita C- z aktywną witaminą C, która jak wiemy odmładza, rozjaśnia cerę, wygładza zmarszczki. Pomyślałam, że mama powinna zająć się nie tylko lekkimi pajączkami na twarzy ale i drobnymi zmarszczkami.
No i tu niespodzianki praktycznie nie było, bo krem również okazał się strzałem w dziesiątkę dla mojej mamy. Dla mnie ten krem ponownie jest za gęsty, za bogaty, nawet na noc.
No i cenowo krem jest zdecydowanie bardziej dostosowany do polskich realiów- 25-33PLN w zależności od sklepu, a jakością nie ustępuję Lorealowi.

wtorek, 17 lipca 2012

Mleczko do demakijażu Oeparol vs Yves Rocher

W związku z tym, że moja cera jest tłusta, ze skłonnościami do wyprysków, a jednocześnie wrażliwa i reagująca alergicznie na niektóre kosmetyki - demakijaż najczęściej wykonuję przy pomocy mleczek. Rzadko zmywam buzię wodą z mydłem czy żelem do buzi. Obecnie mm 2 mleczka, jedno mi się kończy -Oeparol
a niedawno rozpoczęłam stosowanie mleczka Yves Rocher
Chociaż mleczko Yves Rocher ma piękne opakowanie, bardzo ciekawy design, to niestety na mojej skórze nie sprawdza się dobrze. Po demakijażu czuję lekkie podrażnienie, szczypanie i delikatne mrowienie. Niektórzy mówią, że w ten sposób działają składniki aktywne, ale to nie jest coś czego oczekuję od mleczka do demakijażu. Zdecydowanie lepiej sprawdza się dla mnie Oeparol. Po demakijażu wogóle nie czuję i nie pamiętam, że miałam na sobie makijaż i że niedawno go zmywałam. Buzia po mleczku Oeparol jest gładka, nawilżona i z uczuciem brzoskwiniowej skóry. Nie ma tak fajnego opakowania i nie wygląda trendy, ale świetnie spełnia swoje zadanie. Warte polecenia i na pewno kupię je ponownie. Moja ocena mleczka Oeparol: 5/5 Mleczko Yves Rocher - moja ocena: opakowanie 5/5 działanie 3-/5 W sumie 4-/5 Pozdrawiam,